Makalu Expedition |
|
Informacje |
|
Do pobrania |
|
Newsletter |
|
Aktualności |
|
|
17-04-2006 Informacja od KATIA LAFAILLEKatia Lafaille
W najbliższych dniach do bazy pod Makalu dotrze Katia Lafaille. żona słynnego alpinisty francuskiego , który zginął na początku roku podczas wspinaczki na Makalu. Będzie starała się znaleźć jakiś ślad, przy pomocy wypraw na miejscu, który rzuci „światło” na tragedię, która stała się udziałem jej męża.
Oficjalna strona Jean-Christophe Lafaille www.jclafaille.com
Informacja od KATIA LAFAILLE poniedziałek 17 kwietnia 2006
Dzień Dobry,
W czwartek 20 kwietnia wyruszam do Nepalu z moimi synami. Przylecimy w piątek rano. W poniedziałek ( 24.IV ) lotem krajowym dolecimy do Tumlingtar, to jest to punktu gdzie rozpoczyna się nasz trek, potem ruszymy w kierunku bazy pod Makalu. Mam nadzieje, że sytuacja w Katmandu ustabilizuje się, także myślę że tym razem demonstranci pójdą do przodu w swoich działaniach i roszczeniach o których mówią od wielu lat.
We wtorek 25 kwietnia powinniśmy rozpocząć trekking i około 7 maja przybyć do dolnej bazy na wysokości 5600m. Spieszę się, aby dogonić ekspedycję włoską, która jest już na miejscu. W tych dniach, wyprawa najprawdopodobniej osiągnie Makalu-La na wysokości 7400m…. i tak mam nadzieje przekaże mi informacje o obecności, lub możliwościach obozów Jean-Christophe (oczywiście, jak namiotów nie porwały silne wiatry ) i o ewentualnych śladach Jean-Christophe, aby można by zrozumieć co się stało.
Rzeczą najtrudniejszą będzie być w dolnej bazie wiedząc że mój mąż znajduje się tak blisko nas…. Myślę że życzenie aby wspiąć się będzie bardzo silne.
Obawiam się że przez sytuacje aktualną w Katmandu, nie będę mogła zamówić tablicy pamiątkowej z marmuru z nazwiskiem Jean-Christophe, która musiałaby być przetransportowana przez tragarzy i „zamontowana” w obozie dolnym na wysokości 4800m. Spróbuję jednakże. Mam nadzieję znaleźć w mijanych wioskach kamieniarza, aby wykonał kamień nagrobkowy dla Jean-Christophe. Spróbuję znaleźć także mnicha buddyjskiego- tybetańskiego aby odprawił ceremonię w trakcie montowania kamienia.
W lutym , w obozie dolny, czułam bliskość Jean-Christophe i spokój, mam nadzieję, że odnajdę ten sam spokój, który mnie opuścił kiedy opuszczałam Nepal, mam nadzieję, że moi synowie otworzą się na tą pociechę, której tak w trójkę potrzebujemy.
Po trekku spędzimy parę dni w Katmandu, aby wypocząć, przespacerować się. Tym razem bez Jean-Christophe, na "stupa de Boudnat" zebrać bardzo mocne myśli o nim, to miejsce tak spokojnie pogrążone w kulturze buddyjskiej, działa cudownie i pomaga w medytacji.
Pójdziemy także do "Temple Blanc" , które znajduje się bardzo blisko „Stupa de Boudnat", gdzie w lutym została odprawiona msza w intencji Jean-Christophe. Pójdę także, podziękować i przedstawić moich synów w ambasadzie Francji i konsulacie w Kathmandu. Byli oni wspaniali dla mnie w tych trudnych dniach.
Katia, Tom e Jeremi
Powrót
Komentarze
|