Makalu Expedition |
|
Informacje |
|
Do pobrania |
|
Newsletter |
|
Aktualności |
|
|
30-03-2006 Czerwińska i Natkański w drodze do KatmanduJanusz Kalinowski (PAP)
Jeden z piękniejszych i trudniejszych ośmiotysięczników, piąty co do wielkości szczyt świata Makalu (8463 m), to cel wyprawy Anny Czerwińskiej i Jerzego Natkańskiego. Warszawscy alpiniści odlecieli w czwartek z Okęcia (via Moskwa) do stolicy Nepalu - Katmandu.
Oboje próbowali już zdobyć tę górę, ale wszystkie ataki kończyły się niepowodzeniami, a dwa - tragicznie: jesienią 1988 i wiosną 2002 roku. 18 lat temu kierownikiem międzynarodowej ekspedycji była Anna Czerwińska.
"Na wierzchołek wspiął się Tomasz Kopyś - wspomniała przed odlotem - Szczyt prawdopodobnie osiągnął również Ryszard Kołakowski, ale pewności nie ma. Zginął podczas zejścia. Przez dwa dni szukaliśmy ciała, jednak nie znaleźliśmy. Potem jeszcze dwukrotnie próbowałam zdobyć Makalu - zimą 1990 roku z Krzysiem Wielickim i wiosną 2002 roku z Piotrem Pustelnikiem, któremu udało się stanąć na szczycie. Na tę wyprawę cień rzuca tragiczna śmierć jednego z uczestników, serdecznego przyjaciela Piotra - Amerykanina Raymonda Davida Caughrona."
Z końcem stycznia tego roku, przy próbie samotnego wejścia na dziewiczy zimą szczyt Makalu, zaginął wybitny alpinista francuski Jean-Christophe Lafaille, jeden z najbardziej wszechstronnych, mający światowe osiągnięcia we wspinaczce lodowej i skalnej. Był na jedenastu z czternastu ośmiotysięczników globu.
56-letnia Anna Czerwińska nadmieniła, że na Mount Everest weszła dopiero za czwartym razem, więc ma nadzieję, że czwarta próba zdobycia Makalu zakończy się powodzeniem. Gdyby tak się stało, byłaby pierwszą Polką i jedną z nielicznych na świecie kobiet.
Wspinająca się od 36 lat warszawianka jest autorką sześciu książek, w których relacjonuje swoje wyprawy: "2 x Matterhorn", "Trudna Góra Rakaposhi", "Broad Peak - tylko dwie", "Nanga Parbat - Góra o złej sławie", "Groza wokół K2", "Korona Ziemi". Jest pierwszą Polką, która zdobyła Koronę Ziemi, wchodząc na najwyższe szczyty wszystkich kontynentów. Ostatnim, w 2000 roku, był Mount Everest (8848 m).
52-letni Jerzy Natkański, wiceprezes Polskiego Związku Alpinizmu od pięciu lat, trenujący także biegi (startuje w maratonach i ultramaratonach), na przełomie 2000 i 2001 roku brał udział w zimowej wyprawie na Makalu, której kierownikiem był Krzysztof Wielicki. Zdaniem Natkańskiego najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna będzie końcowa część wspinaczki.
"Bazę urządzimy na wysokości 5600 m. Obóz pierwszy zamierzamy postawić na 6600 m, drugi na 7400 m i trzeci na 7900 m. Z tej to wysokości planujemy około 20 maja atak szczytowy" - poinformował Natkański, który jest także członkiem Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami (STORAT) w Rzeszowie.
Dawno już nie było takiej sytuacji, by w jednym czasie trzy polskie ekspedycje szły na trzy ośmiotysięczniki. Oprócz Czerwińskiej i Natkańskiego, na Cho Oyu (8202 m) w Tybecie wspinają się Piotr Pustelnik z łodzi i Piotr Morawski z Warszawy, a 28 marca wyruszył do Katmandu pod kierunkiem Bogusława Ogrodnika (Wrocław) pięcioosobowy zespół w składzie: Martyna Wojciechowska, Dariusz Załuski (oboje z Warszawy,), Janusz Adamski (Szczecin), Wojciech Trzcionka (Cieszyn) i Rosjanin Jura Jermaszek. Celem jest zdobycie Mount Everestu.
Makalu wznosi się w odległym, trudnodostępnym rejonie Nepalu (przy granicy z Tybetem) i w odróżnieniu od Everestu nie został skomercjalizowany. Po raz pierwszy zdobyty został przez Francuzów w 1955 roku. Pierwszym Polakiem był jesienią 1981 roku Jerzy Kukuczka (nowym wariantem w dolnej części), a wyprawą kierował jeden z najwybitniejszych alpinistów Wojciech Kurtyka.
Powrót
Komentarze
03-12-2006 16:00 Paulina życzę wszystkiego dobrgo również Panu Januszowi Kalinowskiemu z PAPu! Pozdrawiam
02-04-2006 13:02 johnny (summit@is.net.pl) pozdrawiam i zycze szcesliwych powrotow!!
31-03-2006 12:46 paulina także życze powodzenia i udanej wyprawy
31-03-2006 00:07 artur hajzer (artur@sfpl.pl) życzę wszystkiego dobrego.
Do terści artykułu PAP dodam jedynie, że jest jeszcze wyprawa Pawłowskiego, która rusza lada chwila ma Shisha Pangmę :-))
Pozdrawiam
Artur
|