Makalu Expedition |
|
Informacje |
|
Do pobrania |
|
Newsletter |
|
Aktualności |
|
|
04-05-2006 20:15 Wiekowy jak i różowy papier toaletowy - czyli co można kupić na Makalu3-4.05.2006
Po zejściu z góry 2 maja, jak zwykle należy się wykąpać, wyprać i ogolić i o dziwo daje się to zrobić w jednej misce, którą zapobiegliwie kupiliśmy w Kathmandu. Rytm dnia wyznaczają posiłki oraz rozmowy z pozostałymi teamami nt. planów.
Wyjście Sherpów, tak jak dziś do góry, powoduje oczywiście niesamowity zgiełk i zamieszanie ale jaki spokój jest gdy już wyjdą. Przypominają jeszcze o sobie rozmowami przez radiotelefon (nasz bazowy jest w kuchni na ciągłym nasłuchu), właściwie nie ma krótkich zdań, każda łączność, to kilkuminutowe monologi po nepalsku. Pytamy później co się stało okazuje się że nic.
Dziś przybyli portersi, ale jacyś niecodzienni, bo to był chyba chodzący sklep spożywczy. Mieli puszki mięsne, sól, oliwę hiszpańską, różowy papier toaletowy i wielki kawał wędzonego jaka. Jacza wędzonka została zakupiona przez wszystkie kuchnie, kopytko było gratis. Udziec został sprawiedliwie podzielony i już na kolację serwowano smaczne plasterki miękkiego jak na warunki nepalskie mięsa. Dobrze, że nie pytałem, z którego roku był ten jak, choć przy zakupie korciło mnie żeby zapytać.
Z przygotowań sprzętowych, to udało się zrobić jeszcze kilkanaście traserów do oznaczania niebezpiecznych miejsc, gdzieś te kupione i przywiezione tyczki bambusowe rozeszły się.
Z przygotowań osobistych, to wychodząc jutro wynosimy kombinezony puchowe, jeszcze trochę gazu i namiot do 3-ki, który po raz n-ty składaliśmy, żeby później nie było problemów, np. w wichurze które maszty w które otwory itd. Po drodze w depozycie trzeba będzie podostrzyć raki (oczywiście pilnik przywieziony) no i przede wszystkim wyjść jak najwcześniej.
Pobyt w bazie to oczywiście okazja do zorientowania się co słychać w polskim światku wspinaczkowym, wieści z domu i z polityki - co najciekawsze via Warszawa dowiedzieliśmy się że, król "odwiesił" parlament nepalski i kolejne zawieszenie broni zostało ogłoszone również przez maoistów. Ciekawe, czy w tym okresie nie pobierają opłat na rzecz rewolucji w wys. 5000 rupii czyli 72 usd. Mam nadzieję, że nie będę musiał się o tym przekonywać w drodze powrotnej.
Jurek
Zobacz również: Galerię z ostatnich dni
Archiwum
Najnowsze
Komentarze
|